Czego szukasz?

Filtrowanie

COVID-19 – jak otyłość wpływa na przebieg zakażenia SARS-CoV-2

13 maja, 2021
Aleksandra Świgut
Waśko-Czopnik

Wywiad z Panią dr hab. n. med. Dorotą Waśko-Czopnik – gastroenterologiem, specjalistą chorób wewnętrznych i dietetykiem.

 

Ostatni rok zdominował temat pandemii COVID-19. Jednocześnie zapomnieliśmy o trwającej od lat epidemii otyłości, która każdego roku zabija coraz więcej dzieci i dorosłych. Z informacji amerykańskiego Centrum Kontroli Chorób (CDC) wynika, że ok. 89% pacjentów hospitalizowanych z powodu ciężkiego przebiegu COVID-19 ma przynajmniej jedną chorobę współistniejącą – w tym właśnie otyłość. Niestety, wielu z nas nie traktuje otyłości jako choroby przewlekłej. Z Panią dr hab. n. med. Dorotą Waśko-Czopnik – gastroenterologiem, specjalistą chorób wewnętrznych i dietetykiem – rozmawiamy o wpływie otyłości na przebieg zakażenia SARS-CoV-2 i sposobach dbania o odporność w czasie pandemii. Z wywiadu dowiesz się, czym otyłość różni się od nadwagi, jak otyłość wpływa na pracę układu immunologicznego, dlaczego osoby otyłe są narażone na ciężki przebieg COVID-19 i w jaki sposób możemy zadbać o swoją odporność, aby zmniejszyć ryzyko infekcji SARS-CoV-2.

 

1:13 Pani Doktor, w jaki sposób definiujemy otyłość? Czym otyłość różni się od nadwagi? Często te pojęcia używane są zamiennie.

2:42 Jak otyłość może wpływać na prawidłowe działanie układu immunologicznego? Czy osoby z otyłością mogą być bardziej podatne na infekcje, w tym na zakażenie SARS-CoV-2?

5:33 Dlaczego osoby otyłe są bardziej narażone na ciężki przebieg COVID-19? Czy nadwaga również może mieć wpływ na ryzyko ciężkiego przebiegu COVID-19?

8:55 Czy w ostatnim roku w Pani gabinecie pojawili się nowi pacjenci z otyłością lub nadwagą? Jak pandemia COVID-19 wpłynęła na epidemię otyłości i stan odżywienia Polaków?

12:21 W jaki sposób możemy zadbać o swoją dietę, aby zmniejszyć ryzyko infekcji SARS-CoV-2? Jakie czynniki są kluczowe?

 

Pani Doktor, w jaki sposób definiujemy otyłość? Czym otyłość różni się od nadwagi? Często te pojęcia używane są zamiennie.

Tak, używane są zamiennie, co jest błędem, ponieważ są jednoznaczne definicje nadwagi, otyłości i prawidłowej masy ciała, a my zazwyczaj wszystko próbujemy nazwać nadwagą – niezależnie od faktycznej masy ciała i BMI. To właśnie wskaźnik BMI jest najprostszym czynnikiem różnicującym, czy masa ciała jest prawidłowa. Prawidłowa masa ciała powinna zawierać się między 18,5 a 24,9. Od 25 do 29,9 jest nadwaga, a wszystko, co jest powyżej BMI 30, to otyłość – pierwszego, drugiego i trzeciego stopnia bądź też (teraz już używamy tego określenia) otyłość ekstremalna. To nie tylko skutek pandemii, jak Pani wspomniała, ale już wcześniej epidemia otyłości dotyczyła praktycznie wszystkich sfer życia i wszystkich populacji – od dzieci po osoby dorosłe, dojrzałe oraz w wieku senioralnym. W związku z tym definiowanie, czy mamy nadwagę, otyłość, czy jest to prawidłowa masa ciała, jest istotne. Nadwaga to niewielki przybór kilogramów powyżej prawidłowej masy ciała, natomiast otyłość to już są powikłania, inne sytuacje zdrowotne i kliniczne, które wymagają leczenia i postępowania dietetycznego, a często także i farmakologicznego.

Jak otyłość może wpływać na prawidłowe działanie układu immunologicznego? Czy osoby z otyłością mogą być bardziej podatne na infekcje, w tym na zakażenie SARS-CoV-2?

Oczywiście, że tak, ponieważ układ immunologiczny to szpik, grasica, aktywna w tym względzie jest też śledziona, a także jelita. Dysbioza jelitowa, czyli wszelkiego rodzaju zaburzenia flory jelitowej, ale również nadmiar tkanki tłuszczowej, zwłaszcza tkanki tłuszczowej trzewnej, która jest zlokalizowana w brzuchu, między narządami jamy brzusznej, jest istotnym czynnikiem, który sprzyja spadkowi odporności oraz swego rodzaju rozdmuchaniu stanów zapalnych w organizmie. Tkanka tłuszczowa to nie jest tylko element estetyczny. Jest to tkanka bardzo aktywna metabolicznie – produkuje różnego rodzaju cytokiny, adipokiny, hormony, czynniki prozapalne, które mają wpływ na cały nasz organizm. Im większa zawartość tkanki tłuszczowej trzewnej, tym większy negatywny wpływ na układ immunologiczny, na produkcję czynników, które sprzyjają powstawaniu różnego rodzaju stanów zapalnych. Komórki tłuszczowe mają również tendencję do infiltracji narządów, które są dla nas ważne – szpiku, w którym produkowane są komórki immunokompetentne, czyli takie, które są związane z naszą odpornością, grasicy, śledziony. W związku z tym wypierają one to, co nas broni.

Dodatkowo osoby otyłe zazwyczaj mają choroby współistniejące – choroby układu krążenia, choroby układu oddechowego, zaburzenia hormonalne, czyli szeroki panel innych schorzeń, które dodatkowo obciążają organizm. Natomiast układ immunologiczny ciągle pracuje na wysokich obrotach po to, żeby zneutralizować te negatywne wpływy, które są związane np. z tworzeniem wolnych rodników wynikających z nadmiernej aktywności tkanki tłuszczowej, nieprawidłowego żywienia, gdy nie dostarczamy odpowiednich wartości odżywczych, np. antyoksydantów, do organizmu. Jest to problem złożony i zawsze otyłość jest związana z wieloma chorobami o przebiegu klinicznym, ale również z osłabieniem odporności.

Dlaczego osoby otyłe są bardziej narażone na ciężki przebieg COVID-19? Czy nadwaga również może mieć wpływ na ryzyko ciężkiego przebiegu COVID-19?

Nadwaga może w mniejszym stopniu, natomiast otyłość zdecydowanie tak. Im większa otyłość, tym gorsze warunki – raz ze strony czysto immunologicznej, immunokompetencji, a dwa – warunki fizyczne. Osoby otyłe mają wysoką stabilną przeponę, wysokie jest ciśnienie śródbrzuszne. Przepona idzie do góry i przez ucisk przepony oraz zawartości tkanki tłuszczowej brzusznej, tego ciśnienia śródbrzusznego, ustawienie przepony zmienia się na wyższe i uciska dolne segmenty płuc, co zmniejsza powierzchnię wymiany tlenowej i jest to pierwszy element niekorzystny. Ponadto COVID-19 bardzo często dotyczy układu oddechowego, a pacjenci z otyłością mają bardzo często inne schorzenia układu oddechowego – rozedmę płuc, POCHP, astmę czy inne choroby przewlekłe lub zmiany pozapalne, które ograniczają wymianę oddechową.

Bardzo ważne jest również to, że u osób otyłych dochodzi do zaburzeń zakrzepowo-zatorowych. To jest ten element, który jest niebezpieczny zarówno w przebiegu infekcji SARS-CoV-2, jak i w ogólnym prowadzeniu takiego pacjenta. W związku z tym w sytuacji infekcji wiemy, że ta mikrozatorowość jest zagrożeniem, które powoduje jeszcze głębsze upośledzenie wymiany oddechowej i powikłanie ogólne w przebiegu infekcji koronawirusem. Jest to dodatkowy czynnik ryzyka, który powoduje, że ci pacjenci mają gorszy start już przy wejściu w chorobę.

I również zwykła mechanika oddychania – osoby otyłe mają dużą, ciężką klatkę piersiową. W momencie, kiedy słabną mięśnie i nie są one w stanie odpowiednio się uruchomić i zmobilizować do efektywnej wentylacji, powstają czysto mechaniczne problemy, które mogą dodatkowo wpływać na upośledzenie wymiany oddechowej. Stąd powikłania są zdecydowanie częstsze i ten odsetek chorych jest dużo większy niż wśród osób z prawidłową masą ciała czy nawet nadwagą.

Czy w ostatnim roku w Pani gabinecie pojawili się nowi pacjenci z otyłością lub nadwagą? Jak pandemia COVID-19 wpłynęła na epidemię otyłości i stan odżywienia Polaków?

Niestety bardzo negatywnie. Wszyscy to widzimy i wszyscy zdajemy sobie sprawę, że unieruchomienie w domu, spadek aktywności fizycznej, a przecież i tak nie byliśmy narodem szczególnie aktywnym i epidemia otyłości narastała, wywołały efekt śnieżnej kuli. Wielu pacjentów podkreśla, że przytyło – i to niezależnie czy przychodzą do gabinetu gastroenterologicznego czy dietetycznego. Widzą ten problem u siebie. To jest niestety skutek tego, że nasza aktywność jest jeszcze mniejsza, a apetyt wzrasta, gdy krążymy między lodówką a pokojem. Podjadanie sprzyja przyborowi masy ciała.

W ostatnim czasie pojawiło się opracowanie, które dotyczyło oceny nasilenia wzrostu otyłości w różnych grupach wiekowych w naszej populacji. Badanie obejmowało wszystkie struktury wiekowe – dzieci, osoby dorosłe, w wieku senioralnym. Oceniono, że największy przybór masy ciała w ubiegłym roku (wiosna–jesień 2020) jest wśród kobiet między 40. a 60. rokiem życia, podobnie jest u mężczyzn i oczywiście dotyczy to dzieci. Osoby między 2. a 5. dekadą starały się w miarę utrzymać swój dotychczasowy tryb życia. Może gdzieś się wymykały pobiegać czy jakkolwiek próbowały utrzymać aktywność. Największy problem jest wśród dzieci i osób dojrzałych, gdzie wzrost otyłości obejmuje ponad 60% populacji. To jest bardzo dużo. Było źle przed pandemią, teraz zaczyna robić się tragicznie. Dobre jest to, że pacjenci zaczynają dostrzegać ten problem i próbują sobie z tym poradzić. Nawet pacjenci, którzy przychodzą na wizytę kontrolną, a wcześniej osiągnęli prawidłową masę ciała, widzą, że nie radzą sobie i próbują to zmienić.

Nie wszystko możemy zrobić dietą. Niestety ruch jest nam potrzebny. Jeżeli zalecamy 10 tysięcy kroków dziennie, a wykonujemy około 2 tysięcy, to jest to szalona różnica i nie ma gdzie spalić tych kalorii, które przyjmujemy, nawet jeżeli próbujemy je ograniczać. Dlatego bardzo ważne jest, aby spróbować, teraz kiedy zaczyna się robić trochę lepsza pogoda, wyjść i poruszać się. Chociażby spacer, zwykła rekreacja czy wyciągnięcie roweru i przejechanie takiego dystansu, na który pozwala nam kondycja naszego organizmu – z jednej strony wpłynie to korzystnie na naszą odporność, a z drugiej strony pomoże zatrzymać tycie i wrócić do prawidłowej masy ciała.

W jaki sposób możemy zadbać o swoją dietę, aby zmniejszyć ryzyko infekcji SARS-CoV-2? Jakie czynniki są kluczowe?

Przede wszystkim powinniśmy robić tak, żeby nasze bakterie były zadowolone, bo nasz mikrobiom, nasze życie wewnętrzne, nasza flora jelitowa bardzo nam pomagają, jeśli chodzi o odporność – odpowiednia flora bakteryjna, odpowiednio zachowana. W związku z tym należy dokarmiać bakterie w rozsądny sposób. One świetnie sobie radzą w momencie, kiedy dostarczamy im różnego rodzaju kiszonki, zakwasy, np. zakwasy buraczane, a także błonnik, który stanowi dla nich dużą wartość prebiotyczną.

Druga strona to możliwość ruchu, aktywizacja – nawet zwykła rekreacja, czyli dłuższy spacer z psem czy jazda na rowerze, czy po prostu spacer w parku.

Ponadto jeżeli chodzi o różnego rodzaju suplementy – dużo się mówiło o substancjach, które miały aktywizować układ immunologiczny. Wiemy, że cynk i selen stanowią ważny element niezbędny do wzmocnienia odporności i prawidłowego działania naszych enzymów. Witamina C, antyoksydant, o którym nie trzeba praktycznie mówić, bo wiadomo, że ma ogromne znaczenie, ale też witamina D. Spędzamy czas w domu, dlatego niedobory witaminy D pogłębiły się i warto ją suplementować, aby mieć ją w górnych granicach normy. Poza tym witamina D ma wpływ metaboliczny. Jeżeli mówimy o otyłości, to w aspekcie jej przeciwdziałania, regulacji metabolicznej, ale też przeciwzapalnie – witamina D świetnie się sprawdza na każdym polu. Warto ją wprowadzić i nie powinno się jej całkowicie odstawiać na miesiące letnie, dlatego, że nie przebywamy cały czas na słońcu, tylko, niestety, widzimy je zza okna w pracy czy zza szyby samochodu. Dlatego latem w mniejszych dawkach, ale tę suplementację też należy prowadzić.

Oczywiście odpowiednia dieta – unikanie przetworzonych produktów zawierających dużo dodatków, które też mają działanie prozapalne, częste są duże dodatki histaminy, która powoduje różne reakcje, zwłaszcza u osób predysponowanych, u osób, które mają alergie czy inne nietolerancje. W związku z tym starać się zmienić swoje podejście do diety i to jest chyba najlepsze lekarstwo na wszystko.

Dziękuję za rozmowę.

Bardzo dziękuję.

Rozmawiała: Aleksandra Fąferek

Fąferek

Aleksandra Świgut

Specjalista w Dziale Informacji Naukowej, Product Manager ds. Nietolerancji Pokarmowych, Specjalista ds. Promocji i Social Media

71 373 08 08

a.swigut@euroimmun.pl

Masz pytanie dotyczące tego tematu? 





    Dodaj komentarz

    Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

    Katalog produktów