Czego szukasz?

Filtrowanie

Genisteina potencjalnym lekiem na chorobę Alzheimera? Prestiżowa nagroda dla polskiej badaczki

15 lutego, 2022
Katarzyna Buska-Mach

Wywiad z dr Karoliną Pierzynowską z Katedry Biologii Molekularnej Wydziału Biologii Uniwersytetu Gdańskiego.

 

Choroby neurodegeneracyjne do tej pory uważane były za nieuleczalne. Naukowcy odkryli, że genisteina, czyli flawonoid występujący m.in. w soi, ma ogromny potencjał w leczeniu choroby Huntingtona oraz choroby Alzheimera. Pani Doktor Karolina Pierzynowska, badaczka z Uniwersytetu Gdańskiego, jest laureatką prestiżowej nagrody Future Science Future Star Award za badania nad działaniem genisteiny. To wyróżnienie dla wybitnych naukowców, zajmujących się naukami przyrodniczymi, których praca może w znaczącym stopniu wpłynąć na ludzkie zdrowie i którzy wykazali szybki i intensywny start w swojej karierze naukowej, cechując się jednocześnie ogromną pasją do prowadzonych przez siebie badań. W wywiadzie Pani Doktor tłumaczy, dlaczego genisteina mogłaby być wykorzystana w terapii chorób neurodegeneracyjnych, na jakim etapie są prowadzone badania oraz jakie są plany jej zespołu na kolejne projekty.

0:45 Pani Doktor, swoją karierę naukową koncentruje Pani na poszukiwaniu nowych terapii dla, jak się wydaje, nieuleczalnych chorób neurodegeneracyjnych. Jak to się stało, że zajęła się Pani taką tematyką?

2:15 Została Pani wyróżniona prestiżową nagrodą Future Science Future Star Award za badania nad nową terapią chorób Alzheimera i Huntingtona, w której mogłaby być wykorzystana genisteina. Czy może Pani powiedzieć, czym dokładnie jest genisteina?

4:55 W jaki sposób pozyskuje się genisteinę i czy jest to droga metoda?

5:16 Na jakim etapie są prowadzone przez Państwa badania? Czy jest szansa na komercjalizację i terapię dla pacjentów z chorobami neurodegeneracyjnymi?

7:24 Czy otrzymana nagroda pomoże Pani Doktor w kontynuacji projektu? Jakie są plany Pani zespołu na dalsze badania w terapii chorób neurodegeneracyjnych?

 

Pani Doktor, swoją karierę naukową koncentruje Pani na poszukiwaniu nowych terapii dla, jak się wydaje, nieuleczalnych chorób neurodegeneracyjnych. Jak to się stało, że zajęła się Pani taką tematyką?

Jak to bywa w nauce, jest to częściowo przypadek. Obecnie nie wygląda to tak, że student przychodzi ze swoim pomysłem na projekt i od razu może go realizować. Liczą się przede wszystkim finanse – zwłaszcza w badaniach biomedycznych. Dlatego zwykle wchodzi się w tę tematykę, która jest prowadzona w danej katedrze czy na uniwersytecie. Do pewnego stopnia podobnie było ze mną.

Bardzo mi zależało, żeby zajmować się czymś związanym z chorobami człowieka, ale nie byłam ściśle ukierunkowana na choroby genetyczne, autoimmunologiczne czy neurodegeneracyjne. Zaczęłam od chorób genetycznych, a konkretnie od choroby Huntingtona, bo tym się zajmował zespół, takie było zaplecze i możliwości. Po otrzymaniu pierwszych, spektakularnych wyników na modelu choroby Huntingtona postanowiłam rozszerzyć projekt o chorobę Alzheimera, bo ona pod pewnymi względami jest podobna do choroby Huntingtona. I tak to automatycznie z chorób genetycznych przeszło na choroby neurodegeneracyjne. Więc można powiedzieć, że trochę ja to pchnęłam, a trochę była to kwestia przypadku.

Została Pani wyróżniona prestiżową nagrodą Future Science Future Star Award za badania nad nową terapią chorób Alzheimera i Huntingtona, w której mogłaby być wykorzystana genisteina. Czy może Pani powiedzieć, czym dokładnie jest genisteina?

Genisteina to jeden z flawonoidów, czyli dosyć prostych cząsteczek, które znajdują się w dużych ilościach w roślinach strączkowych, głównie w soi, ale też w groszku. Ma ona niesamowite właściwości. Przede wszystkim jest bezpieczna dla człowieka w długoterminowym stosowaniu. Po drugie przekracza barierę krew–mózg, czyli dociera do mózgu. I po trzecie aktywuje ona w mózgu procesy prowadzące do wyczyszczania się różnych szkodliwych złogów białkowych, które się tam odkładają.

Kiedy okazało się, że genisteina rzeczywiście jest w stanie stymulować te procesy, wpadliśmy na pomysł, by na początku przetestować to w chorobie Huntingtona, która charakteryzuje się właśnie tworzeniem się złogów białkowych. Białko, które odkłada się w chorobie Huntingtona, to zmutowana huntingtyna, która tworzy agregaty białkowe – wielkie kulki, które uniemożliwiają prawidłową pracę neuronów.

Po przetestowaniu genisteiny na modelu komórkowym zobaczyliśmy, że złogi białkowe zaczynają znikać. Potem otrzymałam finansowanie projektu z Narodowego Centrum Nauki i wtedy okazało się, że na modelu zwierzęcym genisteina prowadzi nie tylko do wyczyszczenia się z mózgu złogów białkowych, ale również do poprawy zachowania zwierząt, czyli zaczęły znikać wszystkie objawy choroby.

Mniej więcej na tym etapie, kiedy realizowałam mój projekt na modelu zwierzęcym choroby Huntingtona, wpadłam na pomysł, że choroba Alzheimera charakteryzuje się podobnym podłożem – tam też akumulują się białka, które są toksyczne dla komórek (beta-amyloid i białko tau). Nie miało znaczenia, że to są inne białka. Ważniejsze było to, że one również tworzą złogi białkowe. Genisteiną jesteśmy w stanie wycelować właśnie w złogi – bez względu na to, jaki to jest rodzaj białka.

Dlatego chcieliśmy to przetestować również na chorobie Alzheimera. I tutaj również odnieśliśmy sukces.

W jaki sposób pozyskuje się genisteinę i czy jest to droga metoda?

Teraz nie izoluje się już genisteiny bezpośrednio z roślin, bo jest to mało wydajny proces. Używamy genisteiny syntetyzowanej laboratoryjnie.

Na jakim etapie są prowadzone przez Państwa badania? Czy jest szansa na komercjalizację i terapię dla pacjentów z chorobami neurodegeneracyjnymi?

To jest dla nas trudny temat, bo wszyscy w zespole jesteśmy całą duszą naukowcami. Nigdy nie chcieliśmy wchodzić w tematy wdrożenia, ale wychodzi na to, że zostajemy do tego przymuszeni. Bo jak się powiedziało A, to warto by powiedzieć też B.

Skończyliśmy badania podstawowe – tzw. przedmedyczne – na modelach zwierzęcych. Przez to, że jesteśmy biologami, a nie lekarzami, sami nie możemy pójść dalej. Ale jesteśmy na etapie zawiązywania współpracy z dwoma uniwersytetami medycznymi i jednym szpitalem. Oni są zainteresowani tym, aby przeprowadzić taką próbę eksperymentalną z udziałem pacjentów. To nie jest próba kliniczna, ale już eksperyment z udziałem ludzi. Prawdopodobnie do tego dojdzie. Jesteśmy również na etapie rozmów z dwoma firmami, które miałyby sfinansować te badania, bo to oczywiście wiąże się z ogromnymi kosztami.

Jesteśmy więc na dobrej drodze, żeby takie badania rozpocząć, z tym że od razu muszę powiedzieć – to nie jest proste. Zanim zawiążemy tę współpracę, zanim otrzymamy finansowanie, zanim odbędzie się rekrutacja pacjentów, jeszcze lekarze będą musieli ustalić warunki i kryteria przyjęcia do tej próby eksperymentalnej – myślę, że to będzie nie szybciej niż 2023 rok.

Czy otrzymana nagroda pomoże Pani Doktor w kontynuacji projektu? Jakie są plany Pani zespołu na dalsze badania w terapii chorób neurodegeneracyjnych?

Genisteina będzie uderzała w złogi białkowe, a nie w konkretny rodzaj białka. Tak więc jeżeli popatrzeć na inne choroby neurodegeneracyjne, które są również związane z agregacją białek, możemy tę listę rozszerzyć i to dosyć znacznie. Choroba Krabbego, choroba Parkinsona, stwardnienie zanikowe boczne, różne otępienia czołowo-skroniowe – to wszystko są choroby związane z agregacją białek. I potencjalnie (bo na razie wszystko jest jeszcze na etapie naszych przewidywań i postawionych hipotez) genisteina miałaby szansę tu zadziałać.

Większość tych chorób zalicza się do chorób rzadkich, a w chorobach rzadkich leczenie i poszukiwanie terapii jest mniej opłacalne, w związku z tym mniej osób się nimi zajmuje, co jest oczywiście bardzo niekorzystne dla pacjentów i dla ludzi, którzy się tymi pacjentami opiekują. Dla gospodarki również, bo tu trzeba podliczyć nie tylko koszt leczenia takich osób, ale też koszty utraconych dni pracy tej osoby, opiekuna tej osoby – brak terapii takich chorób po prostu się dla państwa nie opłaca.

Gdyby się okazało, że genisteina rzeczywiście działa na dużą pulę takich chorób, to liczba tych pacjentów automatycznie wzrasta. To oznacza, że można by zainteresować firmy farmaceutyczne, firmy biotechnologiczne i w ogóle państwo i przekonać, że ta terapia może jednak się opłacić. W tym kierunku bardzo byśmy chcieli dążyć.

Przede wszystkim chcemy rozszerzać listę chorób, względem których genisteina mogłaby być efektywna – te badania będziemy prowadzić, z tym że na początku będą to badania na modelach zwierzęcych i modelach komórkowych. Oprócz tego, co już mamy przetestowane, czyli choroby Alzheimera i Huntingtona, chcielibyśmy pójść dalej i rozpocząć terapie z udziałem pacjentów.

Nagrody – oprócz nagrody Future Science Future Star Award jestem też laureatką stypendium START Fundacji na rzecz Nauki Polskiej i stypendium L’Oréal-Unesco dla Kobiet i Nauki – one rzeczywiście dały dosyć duże nagłośnienie. To spowodowało, że wiele osób zwróciło się do mnie z prośbami o wywiady, m.in. TVN24, ale też zgłosiło się do nas wtedy bardzo dużo firm z propozycjami współpracy, z propozycjami pokrycia kosztów na dalsze badania, z propozycjami skorzystania z ich aparatury przy następnych badaniach. W ten sposób rzeczywiście zwiększamy szansę, że pacjenci otrzymają ten lek.

Dziękuje za rozmowę.

Rozmawiała: Katarzyna Buska-Mach

Buska

Katarzyna Buska-Mach

Kierownik Działu Promocji Produktów i Szkoleń Stacjonarnych, Senior Product Manager ds. Neurologii i TORCH 10

731 810 399

k.buska-mach@euroimmun.pl

Masz pytanie dotyczące tego tematu? 





    Katalog produktów